„Sprzedajesz kiedy śpisz”, czyli marketing afiliacyjny w pigułce. Jak zacząć i jakie są zarobki?

Marketing afiliacyjny
Wojciech MaroszekWojciech Maroszek
Opublikowano: 04.02.2022
18 minut

Marketing afiliacyjny jest wszędzie. Jako konsumenci często nawet nie zdajemy sobie sprawy, że klikając w jakiś link i dokonując zakupu, oto staliśmy się częścią marketingu afiliacyjnego. Mogło Ci się też obić o uszy, że afiliacja, choć ma swoje wady i zalety, to niezły sposób na zarobek i dlatego zastanawiasz się, jak zacząć.

Ten artykuł będzie dla Ciebie dobrym wstępem do tematu. Poznasz podstawy i kto wie – może już dzisiaj zapiszesz się do jednego z programów afiliacyjnych.

Co to jest marketing afiliacyjny?

Marketing afiliacyjny polega na zarabianiu prowizji poprzez promowanie produktu lub usługi wykonanej przez innego sprzedawcę lub reklamodawcę. Jeśli jesteś afiliantem, to zarabiasz na polecaniu – dostajesz procent od konwersji. Jeśli jesteś firmą, która ma swój program afiliacyjny, to wynagradzasz wydawców zewnętrznych (afiliantów) za generowanie sprzedaży Twoich produktów lub usług.

Podstawą do wynagrodzenia dla afilianta nie zawsze jest sama sprzedaż, a na przykład zdobycie dla firmy leada – czyli potencjalnego kupca.

Jak widać, na marketingu afiliacyjnym korzysta zarówno marka, jak i afiliant. Te dwie strony nie muszą być ze sobą wcześniej powiązane. Jeśli jakaś firma daje możliwość, by zostać ich afiliantem, to najczęściej nie ma co do tego specjalnych wymogów. Możesz po prostu się zapisać i spróbować swoich sił.

Zajmowanie się marketingiem afiliacyjnym, w praktyce, oznacza prowadzenie projektu biznesowego.

Wiem, brzmi strasznie poważnie. Sądzę jednak, że tak właśnie należy patrzeć na marketing afiliacyjny. Bo nawet, jeśli początkowo afiliacja będzie przynosić Ci pieniądze tylko na pizzę i colę, to z drugiej strony – właściwie nie górnej granicy zarobków.

Afiliacja wymaga od Ciebie tego samego, co każdy biznes:

  1. czasu,
  2. zaangażowania.

Czas i zaangażowanie wkładasz z kolei po to, by wyjąć z tej zabawy pieniądze. Jak z każdego innego biznesu.

Wady i zalety marketingu afiliacyjnego

Zaleta: Niski lub zerowy koszt wejścia

Marketing afiliacyjny nie wymaga od Ciebie kapitału na start. Możesz zacząć z pustym portfelem – ważne tylko, by mieć dostęp do internetu.

Oczywiście dobrze jest mieć kilka stówek na start, aby kupić na przykład kamerę i mikrofon (jeśli zamierzasz nagrywać filmy) lub serwer i ładny szablon, na którym postawisz stronę internetową. Ale śmiało możesz skorzystać z opcji, które nie wymagają od Ciebie dodatkowej gotówki: nagrywać przy pomocy smartfona lub kamerki zamontowanej w laptopie, a stronę postawić na darmowym hostingu.

W zależności od modelu, jaki przyjmiesz, być może staniesz przed koniecznością zakupu z własnej kieszeni produktów, o których chcesz opowiadać. W innym przypadku produkty do recenzji bezpłatnie dostarczy Ci dystrybutor (często dotyczy to np. recenzentów książek). Możesz też tworzyć materiały, które nie wymagają od Ciebie bezpośredniego kontaktu z produktem czy usługą – w tej opcji również nie potrzebujesz kapitału.

Zaleta: Brak ryzyka

Niski lub zerowy koszt rozpoczęcia działań afiliacyjnych oznacza, że nie masz do stracenia nic poza czasem. Afiliacja to przykład robienia biznesu, ale różni się znacząco od prowadzenia firmy. Nie zatrudniasz ludzi, nie odpowiadasz za kapitał powierzony Ci przez inwestorów, nie martwisz się o rachunki za biuro czy magazyn. Nie notujesz strat.

Zaleta: Nie martwisz się obsługą klienta

Jako afiliant, nie posiadasz własnych produktów i usług – jedynie reklamujesz cudze. Nie musisz nawet robić tego pod nazwiskiem. To gwarantuje pewien spokój ducha: wszelkie zażalenia idą do bezpośredniego sprzedawcy, producenta czy usługodawcy. Nie zajmujesz się zwrotami, obsługą klienta ani wsparciem technicznym. Może czekać Cię odpowiadanie na komentarze, jakie pojawią się pod Twoimi materiałami – ale wtedy odnosisz się do nich jako twórca treści (np. recenzji), a nie samego produktu, który rekomendujesz.

Zaleta: Brak górnego limitu zarobków

Jako afiliant bazujesz na prowizji. Jeśli więc dobrze to rozegrasz, możesz przytulić naprawdę dobre pieniądze. Niejeden marketer udowodnił, że afiliacja może stać się sposobem na życie. I to bardzo wygodne życie.

Wada: Działasz tylko w oparciu o prowizję

Model prowizyjny umieściłem zarówno w wadach, jak i w zaletach marketingu afiliacyjnego. Bo to obosieczny miecz – możesz dojść do naprawdę wysokich pułapów, ale równie dobrze może się okazać, że nie jesteś w stanie przebić nisko zawieszonego sufitu. Prowizje w marketingu afiliacyjnym często nie są wysokie, zwłaszcza jeśli korzystasz z sieci afiliacyjnej (np. Amazon).

Wada: Będziesz potrzebować czasu i umiejętności

Afiliacja może stać się pasywnym źródłem dochodu – a wtedy nie wykonujesz już żadnej pracy, a na koncie przybywa Ci pieniędzy. Stąd mogą brać się niezgodne z prawdą przekonania, że aby zacząć w marketingu afiliacyjnym, muszę tylko gdzieś tam założyć konto, coś tam kliknąć i potem już w zasadzie otworzyć się na strumień kasy.

Byłoby fajnie. Ale tak nie jest.

Owszem, w teorii możesz stworzyć „samograja” i tylko sprawdzać, jak przybywa Ci zer na koncie i samochodów w garażu. Aby jednak dojść do takiej pozycji, musisz włożyć pracę.

Często całkiem sporo pracy.

Jeśli prowadzisz firmę lub pracujesz na etacie w klasycznym modelu 9-17, to zasadne byłoby pytanie, czy i ile czasu jestem w stanie poświęcić poza tymi godzinami na działania związane z afiliacją. Na przykład na nagrywanie filmików czy pisanie tekstów na stronę, a na początku w ogóle na stworzenie takiej strony.

Konieczne może się okazać publikowanie naprawdę jakościowych treści. Internet jest silnie konkurencyjnym środowiskiem, do tego coraz mniej łaskawym dla tekstów czy filmików tworzonych na kolanie. Takimi materiałami przyciągniesz mniej ludzi, a jeszcze mniej zachęcisz do skorzystania z oferty.

Z tych powodów Twoja umiejętność „sprzedawania” treści oraz zarządzania swoim czasem i energią będzie kluczowa dla powodzenia.

Może nie być lekko, zwłaszcza jeśli chcesz polecać produkty czy usługi z segmentu, gdzie wielu afiliantów stara się zarobić grosz. Ale za to po czasie może się okazać, że gra była warta świeczki. Dochód pasywny to niezła rzecz.

Ten punkt nie jest więc stricte wadą marketingu afiliacyjnego. To po prostu coś, co trzeba mieć na uwadze, aby nie rozbić się o własne wyobrażenia o dopływie gotówki za nic.

A skoro to już mamy ustalone, przejdźmy do konkretnych działań.

Marketing afiliacyjny – jak zacząć?

Podobnie jak zdecydowana większość afiliantów, możesz zacząć działania afiliacyjne jako poboczny projekt. Coś, co wykonujesz poza swoją główną pracą. Z czasem marketing afiliacyjny może stać się Twoim głównym źródłem dochodu.

Wybierz produkty lub usługi, które chcesz polecać

Najprościej i najskuteczniej poleca się te produkty, na których się zna. Jako afiliant, Twoim zadaniem jest rekomendować dany produkt lub usługę w wiarygodny i naturalny sposób.

Jeśli jesteś zapalonym czytelnikiem, recenzowanie książek (i zgarnianie prowizji od każdego egzemplarza, zakupionego z Twojego linka) może okazać się najlepszym wyborem.

Jeśli lubisz elektronikę, a na podwórku wołają na Ciebie „Gadżeciarz”, to pomyśl o tworzeniu zestawień i rankingów produktów AGD/RTV.

Ranking-oczyszczaczy.pl to przykład serwisu, działającego w modelu afiliacyjnym

Pomysłodawca Rankingu Oczyszczaczy Łukasz Rajzer pisze tak:

Na pomysł stworzenia serwisu wpadłem we wrześniu 2017, kiedy stanąłem przed wyborem oczyszczacza powietrza do pokoju swojej córki. Do tego czasu smog zupełnie dla mnie nie istniał. Mając doświadczenia ze współtworzenia innych porównywarek (…) postanowiłem uprościć wybór oczyszczaczy powietrza”.

A oto, w jaki sposób Ranking funkcjonuje jako biznes i zarabia pieniądze:

Sami kupujemy produkty do testów i recenzji. Nie można u nas kupić płatnej recenzji i wpłynąć na wysokość produktów w rankingu. Nawiązaliśmy współpracę z podmiotami, do których przekierowujemy użytkowników chętnych zakupić produkt (porównywarką Ceneo.pl, sklepem Media Arena, sklepem Homespot, sklepem Loveair czy marką Klarta). Zarabiamy na tym pieniądze”.

Przy wyborze produktów do polecenia sensownie jest skalować w dół – to znaczy zamiast wybierać ogólną kategorię produktów czy usług, skupić się na czymś bardziej niszowym. Zamiast iść w rowery w ogóle – skupiasz się tylko na rowerach typu fatbike. Rozwinę tę myśl niżej, pod nagłówkiem „Jak wykorzystać SEO w marketingu afiliacyjnym”.

Pozyskaj linki referencyjne bezpośrednio od sprzedawcy/producenta

Sprzedawca lub producent dostarcza każdemu afiliantowi unikatowy link referencyjny – dzięki temu wie, komu przyznać prowizję za sprzedaż.

To oznacza, że aby zarabiać na afiliacji, musisz zdobyć linki referencyjne do konkretnych produktów lub usług. Sprawdź, czy firma ma swój program partnerski i dołącz do niego.

program afiliacyjny w decathlonie
Dołączając na przykład do programu afiliacyjnego Decathlonu, możesz otrzymać linki i zacząć polecać sprzęt sportowy.

 

Jeśli chcesz polecać narzędzie do SEO, pomyśl o tym, by dołączyć do programu afiliacyjnego Senuto – dostaniesz wtedy unikatowy link, a każdy, kto się przez niego zarejestruje, będzie „Twoim” klientem.

W tym miejscu mała uwaga. Nie musisz być Ewą Chodakowską, aby polecać sprzęty sportowe. Oczywiście warto mieć wiedzę, pokazywać coś od siebie, ale afiliacja to nie jest dyscyplina tylko dla największych pasjonatów, długoletnich profesjonalistów czy mega-influencerów.

Analogicznie w gronie afiliantów Senuto znajdują się nie tylko eksperci od SEO. Do programu możesz dołączyć np. jako właściciel sklepu e-commerce, marketingowiec, szkoleniowiec czy doradca biznesowy. Możliwości są szerokie.

Sieć afiliacyjna – jak dołączyć?

Innym – prostym – sposobem na pozyskanie linków referencyjnych jest dołączenie do jednej z sieci afiliacyjnych. Sieci takie gromadzą wielu reklamodawców w jednym miejscu. Jako afiliant masz więc duże możliwości wyboru, a także dywersyfikacji – możesz polecać różne produkty, różnych marek. Tworzyć ciekawe zestawienia, porównania czy rankingi.

Minusem sieci afiliacyjnych może być spora konkurencja wokół najlepszych produktów lub takich, na których można narobić wysokie prowizje.

Zdarzają się też sytuacje, kiedy firmy migrują między jedną siecią afiliacyjną a drugą – i wtedy linki tracą ważność.

Mówi się, że sieć afiliacyjna to dobre miejsce szczególnie na początek, by nauczyć się afiliacji, zobaczyć, jak działa ten cały interes.

Przykłady sieci afiliacyjnych w Polsce:

  • Awin
  • Amazon
  • Ceneo.pl
  • Tradedoubler
  • MyLead

Rejestracja w sieciach afiliacyjnych nie różni się wiele od rejestracji w innych systemach online. Po przejściu przez krótką procedurę z reguły dostaniesz dostęp do panelu, gdzie sprawdzisz statystyki swoich linków i dokonasz wypłaty pieniędzy.

Uwaga!

Część sieci afiliacyjnych lub wydawców będzie wymagała od Ciebie podania strony www, którą zamierzasz wykorzystać do promowania produktów.

Dlatego punkt, do którego teraz przejdziemy, być może będzie dla Ciebie tak naprawdę punktem numer jeden.

Stwórz swój kanał

Jeśli chcesz zarabiać na afiliacji, ludzie muszą klikać w Twoje linki afiliacyjne. Nie ma innej opcji.

A skoro tak, to musisz jakoś promować swoje linki afiliacyjne. I najlepiej zrobić to w taki sposób, aby:

a) jak najwięcej osób te linki widziało,

b) spośród tych, którzy je widzą, jak najwięcej chciało w nie klikać.

Zawsze można pójść najprostszą drogą i wrzucać linki do produktów w ogólnodostępnych miejscach, na przykład:

  • w komentarzach lub prywatnych wiadomościach na portalach społecznościowych,
  • na forach internetowych,
  • na Quorze.

Co do zasady nie jest to zły pomysł – ale szybko może stać się zły, jeśli ograniczysz działania afiliacyjne tylko do tych kanałów. Po pierwsze, szanse na powodzenie są wtedy relatywnie niewielkie, a po drugie – ryzykujesz łatkę spamera i zarobienie bana.

Dlatego potrzebujesz swojego kanału – miejsca, do którego zaprosisz odwiedzających i w którym będziesz rekomendować wybrane przez siebie produkty i usługi.

  • Takim miejscem może być blog,
  • kanał na YouTube,
  • profil na Instagramie,
  • profil na Pintereście,
  • grupa na Facebooku (miej na uwadze, że Facebook wymaga informowania użytkowników o tym, że zamieszczony link jest linkiem afiliacyjnym).

Albo wszystkie te kanały naraz. Wraz z rozwojem swojej działalności afiliacyjnej możesz iść coraz szerzej i do treści na blogu dołożyć na przykład filmy na YouTube. Koszt to oczywiście większa ilość czasu, jakiej będziesz potrzebować – ale potencjalny zysk to więcej klientów.

Po wyborze i założeniu kanału pozostaje już tylko publikować: recenzje, porównania, rankingi, prezentacje, omówienia. Wszystko, co pomoże produktowi (i Twojemu linkowi) zostać zauważonym.

Przykłady kampanii afiliacyjnych

„Kampania” to jedno z podstawowych pojęć w marketingu – i marketing afiliacyjny nie jest tu wyjątkiem.

Jakie zatem możesz prowadzić kampanie w ramach działań afiliacyjnych? Oto kilka przykładów.

Kampania bannerowa

Stosunkowo prosta sprawa – umieszczasz na swojej stronie bannery, które przenoszą użytkownika prosto na stronę sprzedawcy. Oczywiście w bannerze zaszyty jest link referencyjny i sprzedawca wie, że klient przyszedł do niego z Twojej strony.

Kampania w podcastach

Podcasty cieszą się rosnącą popularnością w Polsce i mogą być dobrym sposobem, by wspominać o produktach czy usługach.

Podcasterzy przeważnie robią specjalną „przerwę na reklamę”, w której przez kilkadziesiąt sekund opowiadają o produkcie i na koniec podają specjalny kod rabatowy lub informację o linku, w który należy kliknąć.

Bywa, że podcast zaczyna się od reklamy – podobnie, jak np. filmiki na YouTube. Może lecz nie musi ona być powiązana z tematyką samego podcastu.

Kampania mailingowa

To podpunkt przeznaczony dla osób, które mają swoją, najlepiej szeroką bazę kontaktów mailowych, które wyraziły zgodę na otrzymywanie treści marketingowych.

Jeśli w bazie posiadasz, powiedzmy, 10 tysięcy użytkowników, którzy są zaznajomieni z Tobą jako twórcą treści, możesz wysłać im maila z zaproszeniem do zakupu konkretnych produktów czy usług. Albo szereg maili, w których rozłożysz na czynniki pierwsze jakiś palący temat.

> Jak przygotować się do podróży i co zwiedzić na Bałkanach? (jesteś afiliantem Booking.com i zgarniasz prowizję od zarezerwowanych noclegów)

> Odbierz 500 zł za założenie konta w banku – tłumaczę krok po kroku (jesteś afiliantem jednego z banków i chcesz opowiedzieć o ciekawej promocji, bo zarobisz, kiedy ktoś z niej skorzysta)

> Jak sprawdzać widoczność w Google i znajdować słowa kluczowe dla swojego e-sklepu? (jesteś afiliantem Senuto i dostajesz prowizję od każdego płacącego klienta, który zarejestrował się przez Twój link)

Zwróć uwagę, że tytuły tych maili równie dobrze mogłyby być tytułami wpisów na blogu. Faktycznie nie ma tutaj wielkiej różnicy. Mail to po prostu kanał dotarcia do odbiorcy. Koniec końców chodzi o kliknięcie.

Kampania blogowa

Tutaj pole do kreatywności jest całkiem spore. Przypuśćmy, że chcesz na swoim blogu wstawić link afiliacyjny do rejestracji w Senuto. Możesz w związku z tym:

  • Wspomnieć o Senuto przy okazji pisania o SEO w ogóle,
  • Napisać use/case study,
  • Porównać Senuto do innego produktu na rynku,
  • Pokazać dane z Senuto przy okazji omawiania jakiegoś problemu,
  • Stworzyć ranking narzędzi do SEO i wymienić w nim Senuto.

Podobną zasadę możesz odnieść do kamery cyfrowej. Suplementów diety. Butów do biegania. Maszynek do golenia. Kont bankowych.

Dokumentuj swoje doświadczenia i wiedzę dotyczącą produktu. W przypadku afiliacji sprzedaż jest efektem stworzenia angażującej treści, która niesie realną wartość dla odbiorcy.

Zarobki w marketingu afiliacyjnym

Jak wspomniałem, w afiliacji nie ma górnego limitu zarobków. Możesz się wstrzelić i zarabiać bardzo dobrze, ale też możesz nigdy nie wyjść poza groszowe stawki. Taki urok zarabiania na prowizji.

W marketingu afiliacyjnym wyróżniamy trzy główne modele rozliczeń:

Cost per lead (CPL) – pieniądze są wypłacane za wypełnienie formularza przez klienta.

Cost per sale (CPS) – podstawą do wynagrodzenia jest sprzedaż.

Cost per click (CPC) – afiliant dostaje pieniądze za każde unikalne kliknięcie w link.

Spotykane są też modele hybrydowe (np. CPL + CPS) czy bardziej ogólne cost per action (CPA), do którego czasem zaliczany jest też CPL.

Dane firmy PayScale pokazują, że mediana zarobków dla zawodu marketer afiliacyjny w USA to ok. 52 tys. dolarów rocznie. Według Scaleo, około 48% marketerów na całym świecie w 2020 roku zarabiało 20 tys. dolarów rocznie (1660 dolarów miesięcznie). Jak podaje Statista, rynek afiliacji w samych Stanach osiągnął już wartość 6,8 mld dolarów.

Dobra wiadomość dla każdego afilianta jest taka, że branża afiliacyjna nie ma barier geograficznych – nie musisz promować tylko polskich produktów ani kierować swoich treści tylko do Polaków. Dlatego też, kiedy mówimy o zarobkach, operowanie na dolarach ma sporo sensu.

Wysokość prowizji waha się od 1 czy 2 do nawet kilkudziesięciu procent wartości przedmiotu. Wiele zależy od tego, jak „trudny” jest dany produkt czy usługa. Wyższe prowizje będą za sprzedaż kredytu niż butów do biegania. W swoich działaniach możesz skupić się na promowaniu jednego lub kilku produktów, a możesz też pójść w masówkę i niech po parę złotych kapie z każdego z 200 Twoich linków afiliacyjnych.

Jeśli chcesz wejść w marketing afiliacyjny, to niestety na próżno szukać konkretnej odpowiedzi na pytanie, ile na tym zarobisz. Na pewno na wysokość wypłat będą miały wpływ dwa główne czynniki: ilość czasu, jaką poświęcisz na tę zabawę, oraz Twoje umiejętności marketingowe. Jeśli chcesz tylko dorobić i masz trochę czasu każdego dnia – pewnie Ci się uda. Jeśli chcesz zarobić dużo – to po prostu wiedz, że to możliwe.

Jak wykorzystać SEO w marketingu afiliacyjnym?

Optymalizacja strony pod wyszukiwarki, czyli SEO, pomaga jej znaleźć się wyżej w wynikach wyszukiwania na wybrane frazy kluczowe. Ruch, który skierujesz na stronę dzięki wysokim pozycjom w Google, nazywamy ruchem organicznym.

Dla Ciebie jako afilianta oznacza to, że jeśli uda Ci się wypozycjonować swoją stronę w taki sposób, aby klienci po wpisaniu w Google nazw produktów lub powiązanych z nimi fraz mogli trafić właśnie do Ciebie – to znacznie zwiększasz swoje szanse na sprzedaż.

Jak wypozycjonować stronę to bardzo szeroki temat, ale jako afiliant na pewno warto, abyś zainteresował się sytuacją w Google – jak często wyszukiwane są dane frazy kluczowe i jak duża jest konkurencja wokół nich. Takie informacje wyciągniesz z narzędzi do SEO.

Przypuśćmy, że masz pomysł, aby podpiąć się pod sprzedawanie trymerów.

Na ile ten temat jest popularny? Sprawdzamy w Senuto.

popularność tematów w marketing afiliacyjny

Około 20 tys. wyszukiwań w miesiącu – a więc popularny temat – i spora liczba konkurentów. Warto zrobić to, o czym wspomniałem wcześniej – zeskalować w dół i poszukać niszy. Nie znaczy to, że trzeba rezygnować z tematu trymerów. Ale może nie trymery w ogóle, tylko jakieś konkretne? Na przykład trymery do nosa – ok. 10 tys. wyszukiwań w miesiącu.

Mniejsza miesięczna liczba wyszukiwań oznacza mniejszy ruch organiczny – ale też mniejszą konkurencję. Więksi konkurenci z ugruntowaną pozycją na rynku będą trudni do przeskoczenia. Nie jest to niemożliwe, lecz będzie wymagało czasu i, zapewne, budżetu na działania SEO.

szczegóły frazy kluczowej trymer do nosa

Trymer do nosa to nadal popularna fraza, z konkurencją w postaci Morele.net czy Euro.com.pl. Ale Baza słów kluczowych Senuto podpowiada pytania powiązane z tą frazą:

pytania powiązane z frazą trymer do nosa

I tu już widzimy mniejszy wolumen miesięcznych wyszukiwań. Są to pytania, na które odpowiedzi można udzielić w artykule blogowym. Jeśli będzie wyczerpujący i dobrze zoptymalizowany pod SEO, wtedy szansa na ruch z Google jest wyższa, niż gdybyśmy próbowali zaistnieć na bardziej ogólne zapytania.

Sprawdzanie, jakie zapytania użytkownicy wpisują w Google i co się wokół tych pytań dzieje, to podstawa, od której należy zaczynać działania SEO w marketingu afiliacyjnym. Więcej o pozycjonowaniu przeczytasz w naszych poradnikach:

Podsumowanie

Marketing afiliacyjny może być sposobem na zbudowanie źródła pasywnego przychodu i w efekcie – wolności finansowej. Trzeba jednak porzucić mrzonki o łatwej kasie: konkurencja w afiliacji jest spora i jak każdy inny biznes, tak i ten wymaga czasu i umiejętności.

Próg wejścia za to jest niski. Nawet dziś możesz się zarejestrować w jednym z programów afiliacyjnych i przekonać się, jak to działa. Jeśli już teraz prowadzisz bloga, kanał na YouTube i/lub masz sensowną bazę mailingową, to będzie Ci łatwiej zacząć zarabiać na afiliacji.

Ten artykuł stanowi tylko wprowadzenie do tematu – składając do kupy i wdrażając wiedzę z różnych źródeł, możesz równie dobrze uczynić z afiliacji sposób na życie.

Podziel się tym postem:  
Wojciech Maroszek

Content specialist i copywriter w Senuto, tworzy i zarządza treściami w serwisie. Przez lata związany z branżą mediów jako dziennikarz i wydawca.